ARLO - zaczynam od nowa
Arlo był bardzo wystraszony gdy trafił do schroniska. Nie ufał ludziom a smycz napawała go ogromnym lękiem. Jednak Arlo bardzo szybko zaufał wolontariuszom i pokochał spacery. Teraz czekając w boksie na spacer radośnie biega i merda ogonkiem. Przy zapinaniu obroży nadal paraliżuje go strach, ale nie wykazuje żadnej agresji. Na spacerze ładnie chodzi na smyczy. Jest bardzo zainteresowany otoczeniem, chce zwiedzać nowe tereny. Nie boi się samochodów czy innych ludzi, wręcz przeciwnie jeśli wywęszy, że ktoś ma smaczka z chęcią podejdzie do obcej osoby aby się poczęstować. Bywają jednak sytuacje na dworze kiedy Arlo się zestresuje np. kiedy łapka zaplącze się w smycz. Arlo bardzo potrzebuje człowieka, uwielbia głaski a kiedy mizia się go po pyszczku, przymyka oczy i czuje się bezpiecznie. Bardzo lubi też towarzystwo innych psów, na spacerze najchętniej z każdym by się zaprzyjaźnił. Arlo ma też swoje lęki, boi się gwałtownych ruchów, dlatego trzeba być wobec niego delikatnym i cierpliwym. W domu z pewnością otworzy się jeszcze bardziej. Szukamy domu bez małych dzieci, z ludźmi którzy wykażą się spokojem i cierpliwością, bo tylko wówczas Arlo stanie się prawdziwym członkiem rodziny.
RENO - w hoteliku dla psów 🏠
ODYSEJA - delikatna duszyczka